Krótko i zwięźle- koniec wymyślcie sami, może wreszcie dostanę jakiś komentarz? Mam nadzieję, że się spodoba ^^
„I don`t
play, I`m a good boy”
Z serii słyszymy jak mężczyźni wychwalają kobiet urodę lub
też uznają za obiekt niebezpiecznych westchnień. Owiane tajemnicą gracji ciało
kobiety stanowi obiekt westchnień poetów, malarzy. Jednakże nikt jak starożytni
nie zwracał chyba uwagi na ciało mężczyzny. Mimo nielicznych dzieł o tym
poświadczających, ciało mężczyzny ma grono wyznawców nie wiele mniejsze niż
kobiety.
Za logiką idąc- mówiąc, że ciało
kobiety różni się od mężczyzny stwierdzamy również, że ciało mężczyzny różni
się od ciała kobiety. I tu przykładami czy też szczegółowo wymienić można
różnice.
Nie występujące u kobiet silne ramiona. Dobrze zbudowane,
przyjemne w dotyku, a niebezpieczne przy ciosie, idealne by zapewnić
bezpieczeństwo wybrance, z rzadka wybrankowi. W młodości często niewypracowane,
z latami nabywają potrzebnych mięśni i wyglądu, który tylko zachęca by się w
nich skryć. Dalej idąc- dłonie, zaś w drugą stronę klatka piersiowa. Dłonie
duże, większe od tych posiadanych przez płeć przeciwną mają chronić je właśnie
przed utratą ciepła i poczucia bezpieczeństwa. Silne i zwinne mimo
niezliczonych obiekcji dają zarówno przyjemność co i ochronę. Klatka piersiowa...
szeroka czy też nie, z reguły większa od posiadanej przez drugą połówkę by ta
znowuż mogła odczuć dawane przez samca bezpieczeństwo. Kryje serce bijące mocno
i rytmicznie, nie ulegające zbytnim uniesieniom serce, głęboko i spokojnie
oddychające płuca. Jej spokojny ruch mimowolnie usypia lub uspokaja, a także
zachwyca lekkością. Brzuch- to jak wiadomo kwestia gustu, jednakże przydatny
według kobiet w kwestii zalotów, gdyż według nich najkrótsza droga do serca
mężczyzny prowadzi przez żołądek. Czasem jest to przez nie mylone z tuczeniem
na rzeź jak świni.
Dawid uśmiechnął się do swoich myśli. Lekcja w tym stylu
byłaby dużo ciekawsza od tego co właśnie serwował im nauczyciel. Choć niczego
sobie. Tyle, że z obrączką na palcu.
Po dzwonku zatrzymał on chłopaka tuż
przed drzwiami.
- O czym
tak rozmyślałeś, pokażesz mi zeszyt?- O dziwo był bardzo miły. Był dopiero drugi
miesiąc i jeszcze nigdy nie sprawdzał im zeszytów, więc większość osób nawet
ich nie prowadziła.
-Cóż...
no dobrze.- W sumie nic mu to nie szkodziło. Podał zeszyt, a nauczyciel ominął
idealne notatki z lekcji by zatrzymać swój wzrok na schludnym spisie
dzisiejszych myśli. Zaczytał się na moment.
-
Definitywnie wolałbym żebyś to ty pisał plany nauczania.- Stwierdził lekko
wzdychając, co dla Dawida zdało się lekko dziwne.- A w ogóle to dobre
opowiadanie.
-
Dziękuję.- Dawid lekko speszony sięgnął po zeszyt gdy jego dłoń napotkała
długie palce nauczyciela.
- Ach,
jednak, nie myliłem się.- Uśmiechnął się delikatnie.- To nie tylko platoniczne
przemyślenia.
- Mam
pana pozwać o molestowanie?- Spytał oniemiały, gdy ręka brązowowłosego
nauczyciela delikatnie szła wyżej po jego ramieniu.- Ciekawe co pomyśli pana
żona.
- Żo...?
Ach, to by oszukać natrętne uczennice.- W geście zażenowania jego dłoń opadła
zostawiając Dawida w spokoju.- Kiedy zaczęły pytać czy nie nudzi mi się po
szkole, a bycie gejem uznały za nieważny detal prosty do naprawienia, wpadłem
na ten pomysł.
- Są
bardzo namolne i głupie.- Dawid pomyślał o 20-stu dziewczynach z jego klasy
będących towarzystwem dla jedynie 7 innych chłopaków.
- Więc co
robisz ty po szkole?- Młody nauczyciel zagadał go znowu.- Nie masz ochoty wyjść
gdzieś ze mną?
- Czy to
normalne?- Dawid próbował przypomnieć sobie jego imię. Adrian. Całkiem miłe.-
będę siedział w domu.
- Nie
zgrywaj grzecznego, innym dasz się wyciągnąć.- Adrian przekrzywił głowę jak
szczeniak ukazując miłą oku szyję.
- Nie
zgrywam, a jestem.- Dawid uśmiechnął się, że brany jest za innego niż w
rzeczywistości jest.
-
Naprawdę?- Nauczyciel spojrzał z zastanowieniem na drzwi, a potem szybko wstał
i złapawszy Dawida za kołnierz koszuli przyciągnął do pocałunku, który o dziwo
nie zakończy ł się na niewinnym cmoknięciu. Oniemiały chłopak musiał przyznać,
że oprócz tego, że oddał pocałunek, to chciałby go przedłużyć. Obaj spojrzeli
na siebie zdziwieni po pocałunku.
- No to
już nie jesteś taki grzeczny.
niezłe
OdpowiedzUsuńTaknaprawdę niezłe. Namida, wróć!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za komentarz. Bardzo się staram, ale mam naprawdé duuużo pracy ;-; więc postaram się bardziej ^^
OdpowiedzUsuńFajnie wyszło, chyba moje ulubione tutaj ^^ Pisz więcej takich piękna, naprawdę się nie pogniewam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ^^ Na pewno będę w wolnych chwilach •᎑•
Usuń